Książka nominowana do Nagrody Literackiej m.st. Warszawy 2021 w kategorii książka o tematyce warszawskiejOparta na wspomnieniach ocalałej z Zagłady, poruszająca historia dziewczynki ukrywanej poprzez niemało miesięcy na terenie warszawskiego getta.
Poetycko zilustrowane świadectwo ocalającej mocy miłości i wyobraźni.Nikt nie wie, że tu mieszka dziewczynka. Będziesz tu mieszkała jak krasnoludek. Tak mi powiedziała. [...] Nie czułam się smutna. Nie było mi źle.
Nie wiedziałam w ogóle, iż jest inne życie. Myślałam, iż tak to jest. Nigdy nie chciałam wyjść, bo nie wiedziałam, iż można wyjść.Zosia, córka Natalii i Szymona Zajczyków, była malutkim dzieckiem, gdy wybuchła wojna.
Jesienią 1940 roku wraz z rodziną trafiła do warszawskiego getta. By ocalić córkę, Natalia ukryła ją w piwnicy. Dziewczynka spędziła tam długie miesiące tylko z ukochaną lalką, w świecie wyobraźni tworzonym dla niej przez matkę.Nie pamięta muru, głodnych ludzi na ulicach, opasek z gwiazdą Dawida.
Pamięta kasztany i listki, które przynosiła jej mama, sanki rysowane węglem na podłodze i odwiedzające ją szczury, których na początku wcale się nie bała.Zosia Zajczyk ocalała, jako jedna z niewielu. Po latach opowiada swoją historię.Mama za każdym razem wraca to spisana poprzez pisarkę i reportażystkę Agatę Tuszyńską opowieść o niezwykłej więzi matki i córki wśród okrucieństwa wojny.
Dodatkowy rozmiar nadają jej subtelne, poetyckie ilustracje szanowanej w Polsce i na świecie artystki Iwony Chmielewskiej.Nałożona na okładkę papierowa opaska z ważnym w opowieści haftowanym motywem to próba odwrócenia symboliki opaski z gwiazdą Dawida.
Tutaj ten kawałek płótna staje się znakiem czułości, ochronnym gestem otaczającym ukryty w książce kruchy świat Natalii i Zosi.Zosię poznałam dawno. Podczas pierwszego, a może drugiego przyjazdu do Izraela.
[…] Połączenie języka i wrażliwości dziecka z okrucieństwem ówczesnej codzienności sprawiło, iż wtedy, dwadzieścia lat temu, przerosła mnie ta opowieść. […] Zamknęłam ją na długo na dnie pamięci. Otworzyłam po latach, silniejsza.
[…] Uświadomiłam sobie wtedy, jak bliskie są nasze losy. […] oglądam się w lustrze tej historii. Historii miłości i nadziei. Historii, która pozwala wierzyć w moc słowa.Agata Tuszyńska[…] Moim zadaniem było dopełnić ten wstrząsający i zniewalający tekst obrazami, które (to jedyne, czego byłam pewna) nie będą ilustrowały go w klasycznie pojmowany sposób.
Jak to zrobić, by książka symbolicznie otwierała się i zamykała przed odbiorcą, jak tamta ciemna piwnica? Jak zachować i pokazać sakralny rozmiar tego miejsca? Jak je oświetlić, wydobyć z tamtych czasów i przenieść jak najdelikatniej do dzisiejszego świata? I pamiętać, by swoją zbyt narzucającą się wizją nie przeszkadzać odbiorcy w osobistym, intymnym przeżyciu? Przecież każdy ma na swój sposób obcować z tą tajemnicą.
Obraz ma tu milczeć, ma być w pewnym sensie niewidzialny, a jednak ważny i dotkliwy.[…]Iwona