Człowiek, który śpi jest powieścią jednowątkową. Perec, nawiązując do pewnego szczególnego okresu w życiu, opowiada historię swoją własną historię człowieka, który przerywa studia, wycofuje się z życia, wybija na margines, dobrowolnie zajmuje pozycję outsidera.
Zrywa istniejące więzi, unieważnia dotychczasowe cechy czasu i przestrzeni, własną egzystencję sprowadza do potrzebnego minimum, do kilku powtarzalnych gestów zapewniających przetrwanie. Popada w coraz obszerniejsze zobojętnienie, doznaje uczucia całkowitego wyobcowania.
Stopniowo pozbawia swoje istnienie jakiejkolwiek wagi. Życie wypełniają mu zajęcia bez znaczenia. Grywa samotnie w karty, stawia pasjanse, czyta le Monde linijka po linijce, godzinami wędruje po mieście, wchodzi do przypadkowych kin, odwiedza muzea, bary, dworce, biblioteki publiczne.
Żyje w stanie zawieszenia. Wykonuje samoczynne czynności: myje się, goli, ubiera, śpi, je, pierze skarpetki. Powoli zatraca poczucie rzeczywistości. Daje podnosić się życiu, dryfuje po jego powierzchni, wyzbyty poczucia hierarchii, oduczony jakichkolwiek upodobań.
Wyzerowany. Egzystuje jak człowiek skazany na życie. Uczy się samotności, bierności, milczenia. Ulega iluzji, iż można wymknąć się światu, nie dając mu żadnego punktu zaczepienia. Wreszcie, schwytany w pułapkę zwodniczego poczucia mocy, obezwładniony narastającą rozpaczą, powoli wydobywa się z odrętwienia, próbuje narzucić swojej chwiejnej egzystencji jarzmo nieugiętej dyscypliny.
Reguluje sobie życie jak zegarek, ustanawia codzienne rytuały, opracowuje rozkład zajęć, wytycza trasy wędrówek, nie zdaje się na przypadek. Już wie, iż obojętność jest bezużyteczna, iż nikt nie może ujść dyktatowi czasu ani historii.
[]Anna Wasilewska Autobiografia pod rygorem