Jest 1689, drugi rok ery genroku, 27 dzień marca. Matsuo Basho wyrusza ku północnym rubieżom Archipelagu, na włóczęgę po drogach nieznanych albo zapomnianych już przez progresywny intelektualny świat stolicy Edo. To jego czwarta i ostatnia wielka wyprawa, którą spisał trzy lata później, a której krótkie fragmenty czytamy w Książce do pisania. Kończy tę podróż na początku września, w miejscowości Ogaki, niedaleko Kyoto, cesarskiej stolicy, symbolu kultury tradycyjnej, po pięciu miesiącach mozolnego trudu pieszej wędrówki. Przechodzi 600 ri, czyli 2400 km – to jedna z najdłuższych dróg opisanych w literaturze japońskiej. A dla samego Basho – jest to niezwykła wędrówka, znak drogi jego życia – bo podejmuje ją na ostatnim jego etapie. (Agnieszka Żuławska-Umeda)