zgromadzone w książce porady i przepisy na nalewki pochodzą z… wszystkąd! Jako chemik technolog środków spożywczych z wykształcenia i z racji poprzez sporo lat uprawianego zawodu z własnej ciekawości „od za każdym razem" zbierałem takie przepisy i na ogół w zaciszu domowym je wypróbowywałem, a także modyfikowałem według gustu własnego oraz bliskich.
Kilka ulubionych robię co roku nadal… podczas niemal półwiecza tej pasji nie obyło się bez wizyt w bibliotekach miejskich, uniwersyteckich czy diecezjalnych, a także buszowania w całkiem prywatnych, domowych księgozbiorach, grzebania w najprzeróżniejszych źródłach i to nie tylko książkowych, czasem wpadł mi w ręce jakiś przepis w utkanej pożółkłymi karteluszkami czyjejś „księdze domowej", w gazecie, a czasem zanotowałem coś w trakcie biesiady długopisem na przygodnym świstku albo z braku papieru na… rąk.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.