Twoje stanowisko, Dan, jest jak węgorz - zawsze, kiedy je uchwycę, a przynajmniej tak mi się wydaje, wymyka mi się z rąk, skarży się Gregg D. Caruso. Tak właśnie się dzieje, kiedy filozofowie usiłują sklasyfikować wszystkie izmy, odparowuje Daniel C.
Dennett. Dwóch wyśmienitych filozofów ściera się - życzliwie, ale bez merytorycznej taryfy ulgowej - w epistolarnej dyskusji o tym, czy jesteśmy kukiełkami na linkach przypadku, czy mamy życie pod niejaką nawet kontrolą.
Sceptycznie spoglądający na ideę wolnej woli Caruso spotyka się z reprezentującym pogląd przeciwny Dennettem. Ten pierwszy, analityk z temperamentu, szuka równo ciętych definicji. Ten drugi, głową i sercem darwinista, wskazuje, że analogowy świat nie operuje w trybie binarnym.
Próbując rozstrzygnąć problem wolnej woli i związanej z nią odpowiedzialności moralnej, Dennett i Caruso ponoszą oczywiste fiasko. Nie zdoławszy przekonać adwersarza do swych poglądów przegrywają, ale ze genialnym skutkiem.
Poglądy którego z nich posiadają konkretniejszą konstrukcję? Decyzja należy do wolnej woli Państwa Czytelnika. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.