Dom kupiony poprzez Maję i Rafała wkrótce po ślubie, jest czymś więcej aniżeli mogli oczekiwać. Jest wszakże błyskotliwy, lecz stary, stuletni, wymagający generalnego remontu, jednak to nie odstraszy ich od kupna. Maja jest oczarowana nieuchwytną aurą panującą wokół domu, jego architekturą, starymi witrażami w oknach przedpokoju. Prawdziwy dom z duszą. Wkrótce po przeprowadzce okazuje się, iż nie tylko z duszą,ponadto z duchem. Starsza pani, Evelyn, jest wszakże zjawą szalenie sympatyczną i niegroźną, jednak dość upartą. Komunikuje się tylko z mają, prawdopodobnie słusznie sądząc, że z kobietą dogada się lepiej. Evelyn nie może oderwać się od ziemskich spraw i podążyć w stronę światła, bo żyjąc na tym padole zaniedbała wyprostowania niezwykle znacznej sprawy i obecnie, nie mogąc tego załatwić sama, postanowiła się posłużyć mają. Mai, która ma na głowie utykający, co i raz w martwym punkcie remont,, a także inne problemy dnia codziennego, do szczęścia wyłącznie brakuje załatwiania zaległych spraw ducha. Niestety, nie może się z tego wymigać, bo Evelyn potrafi być w gustowny sposób stanowczo przekonywująca. Powieść, jakkolwiek pełna humoru i zabawnych zdarzeń, odkrywa tajemnicę i dramat, które wydarzyły się ponad trzy dekady temu.