Tradycja epistolarna istnieje od czasów wynalezienia pisma. Ludzie od wieków dzielą się w ten sposób swymi sprawami, przeżyciami, myślami. Dziś podmiana refleksji jest istotnie łatwiejsza i szybsza dzięki nowym technologiom, zezwalającym kontaktować się w czasie rzeczywistym bez względu na odległości dzielące interlokutorów. Zdawać żeby się mogło, że w związku z łatwością komunikacji zwyczaj pisania do siebie znacznych listów stać się musi reliktem przeszłości.
Okazuje się to jednak nieprawdą, o czym świadczą listy Moniki Sawickiej i Moniki Kamieńskiej piszących do siebie w ważnych dla nich sprawach, choć mogłyby porozmawiać przez skypa. Fakt, nie kleją już znaczków na kopertach jedynie wysyłają maile, ale istota pisania i jej cel pozostały te same.
M do kwadratu to zbiór pisanych w przeciągu kilku tygodni listów dwóch pań, których „życie zaczyna się po czterdziestce”. Są już dojrzałe niczym drogie wina, posiadają dorosłe dzieci, doświadczenie i życiową mądrość, która pozwala im patrzeć na mnóstwo spraw z dystansu. Lecz są również młodymi duchem kobietami, które pragną tego, co my wszystkie: miłości, czułości i bliskości. O tym właśnie są listy obu Monik – o nich samych, relacjach z dziećmi, mężczyznami, o zdrowiu, urodzie, przemijaniu, zmianach czekających każdą z nas, odwadze i sile, o przestrogach dla innych. Moniki piszą w sposób zabawny i mądry, każda na swój własny, spektakularny sposób. Warto zajrzeć do ich korespondencji i poszukać w niej cząstki siebie.