To konwencjonalny macho, zadufany w sobie, znający swoje możliwości i przywykły do pochlebstw. Lecz najważniejsze, powtarzała sobie, że jako lekarz jest godny zaufania. Targały nią skrajne emocje. Na wspomnienie ich pocałunku ogarniało ją bezgraniczne szczęście, ale minutę później, gdy na trzeźwo rozważała ten epizod, radość gasła.