„Oddech Kaliny przyśpiesza, gdy faun podwyższa kobietę, rozrywa jej sukienkę i odwraca do kamery. Jej twarz nie jest już bez wyrazu jak na początku. Maluje się na niej pożądanie, usta ma spuchnięte, sutki są ciemne, dużo ciemniejsze aniżeli jasne ciało. Stworzenie za nią jest pokaźne, nieludzkie. Kalina zdaje sobie sprawę, iż to charakteryzacja, a jednak i ona daje się zwieść magii obrazu. Jej ciało wygina się nieznacznie do tyłu jak ciało aktorki. Kamera robi zbliżenie na jej twarz, nie pozostawiając złudzeń – jest właśnie pieprzona, mocno, tak, iż jej usta się otwierają, oczy rozszerzają, a Kalina wydaje jęk".
Czy można pisać o czymś, czego się nie posmakowało? Kalina chce napisać nową powieść, w klimatach BDSM. Radosław ma odpowiedzieć na kilka pytań dotyczących tego nieodgadnionego świata. Ich spotkanie ewoluuje, pytania wiszą w powietrzu, a odpowiedź nie jest taka oczywista, jakby się wydawało. Dziewczyna dostaje zaproszenie na imprezę sylwestrową, wydarzenie, które może zmienić jej postrzeganie świata i własnych pragnień. Pan na jedną noc zamienia się w Morfeusza, który prowadzi ją poprzez „Krainę Snów" i jej własnych, ukrytych dotąd oczekiwań.