„Fotel jest miękki, a jej kochanek niecierpliwy. Jego dłoń znajduje najpierw kolano, a potem – mimo ludzi kręcących się wszędzie wokół – wędruje wyżej, żeby trafić na koronkowy pasek, który oddziela jej kobiecość od jego skóry.
– Nie myślałem, że aby pieprzyć się z tobą w kinie, będę musiał nabyć kino – mówi z humorem w głosie. Jego palce z wprawą odsuwają materiał na bok i zanurzają się w jej wilgoć. Spotykają się od lat, z przerwami, bo czasem ich drogi rozchodzą się znacząco, a jednak zawsze wracają, jakby byli wiecznie sobą nienasyceni. Łączą swoje historie, ona uratowała mu życie, wydobywając go z nałogu, on pokazał jej świat, jakiego nie znała, a który okazał się urzeczywistnieniem jej snów. Dzisiaj, po latach, łączą ich interesy, wspólne zależności i w dalszym ciągu chemia.
– Chciałeś kino – odpowiada szeptem, jej ciało reaguje na jego dotyk. – A ja nie pieprzę się byle gdzie – dodaje, gdy ubrana w gustowny kostium, stylizowany na lata osiemdziesiąte, kelnerka stawia przed nimi dwa kieliszki i butelkę szampana."
Magiczne miejsce: kino. Jednak nie jest to kino, w którym wyszukamy kilkanaście sal, a przy wejściu kupimy colę, popcorn... To kino z dawnych lat, z balkonami, z lożami i z historią. Bo czasami życie zatacza kręgi, a ludzie jak duchy krążą wokół siebie, czasami mijając się, a czasami odnajdując. Ewa wraca po latach na pokaz filmowy do miejsca, gdzie zaczęła się jej seksualna historia. Dziś będzie miała swoją kontynuację, ale już z kimś innym... I w innej wersji siebie. Odważniejszej i bardziej doświadczonej.