Witold Jurasz, autor popularnego podcastu „Raport międzynarodowy", widział Rosję z bliska – był dyplomatą w polskiej ambasadzie w Moskwie.
W swej książce, przeplatając opisy polityki Władimira Putina z opowieściami z codziennego życia w Rosji, prezentuje, iż Putin nie jest twórcą zła, które widzimy, oglądając relacje i czytając reportaże na temat rosyjskich zbrodni popełnianych na Ukrainie.
Zło w Rosji – i niestety na dodatek zło w Rosjanach – było bowiem jedynie uśpione i starczyło niewiele, aby na nowo zatriumfowało. Co gorsza, zło miało w sobie mnóstwo zwodniczego uroku. Uwodziło umiejętnością gry na głęboko skrywanych, zduszonych polityczną poprawnością słabościach ludzi Zachodu. Na skutek czego, mimo że Władimir Putin szczerze, jak mało który przywódca w historii, informował o swoich zamierzeniach, jednocześnie zdołał uśpić naszą czujność. A może to nie Putin nas uśpił. Może sami chcieliśmy być ślepi?