Javier Torres przyjeżdża na Galapagos,nadzorować przebudowę swego nowego hotelu. Przyciągają go jeszcze wspomnienia. Osiemnaście miesięcy temu poznał tu rudowłosą dziewczynę, Emerald Jones, z którą spędził najpiękniejszą noc w swym życiu i o której nie potrafi zapomnieć. Nie mieli szans się więcej spotkać – on przedstawił jej się jako surfer Ramon, a ona, turystka, wyjechała, nie wiadomo dokąd. Gdy tak rozmyśla nad niemożliwym, nagle ze sklepu wychodzi Emerald. Nie jest sama. Na rękach niesie niewiele znaczące dziecko…