Po niedługich studiach na miejskim uniwersytecie 19-letni książę Nekhlyudov zamierza zamieszkać na wsi, żeby ułatwić życie swoim poddanym. To, co pierwotnie było pomyślane jako dobry uczynek, spotkało się z wrogością i dużą dozą niezrozumienia. Jego świetny plan został wypróbowany. Pomimo uczciwości i bezinteresowności swoich działań, ludzie nie są moralnie gotowi na kolosalne zmiany. Daremność jego prób najtrafniej wyjaśnił Turgieniew: „...dopóki istnieje pańszczyzna, nie ma możliwości zbliżenia i zrozumienia obu stron, pomimo najmocniej bezinteresownej i uczciwej gotowości zbliżenia...”.