Sofia czuje się w domu jak w więzieniu. Jest podopieczną surowego wujostwa, którzy wiecznie ją krytykują. Kiedy w dramatycznych okolicznościach poznaje księcia Olivera, jej życie nagle nabiera kolorów. Nikt nie rozumie, dlaczego ten zdystansowany arystokrata zainteresował się panną o nie najkorzystniejszym pochodzeniu, której maniery pozostawiają niemało do życzenia. Wszyscy są jeszcze bardziej zdumieni, gdy książę zaprasza Sofię do swej posiadłości i rozpoczyna traktować jako jedną z kandydatek na żonę. Nie widzą tego, co Oliver dostrzegł od razu – Sofia może ma ostry języczek, lecz jest dobra i uczciwa. Tylko dla niej Oliver zrzuca maskę chłodnego arystokraty i tylko jej pozwala zajrzeć w głąb swego serca.