"Mózg jest jak piec – by zaczął korzystnie buzować, trzeba sypać opał. Podtrzymywać płomień. W moim piecu poprzez całą młodość tlił się zawilgły torf. Lecz dmuchałem na niego z całej siły."
Tym razem nie będzie przygód Jakuba Wędrowycza, lecz dowiecie się dużo o śladach przeszłości pozostawionych w wojsławickiej szopie.
Zamiast kolejnej zagadki dla Roberta Storma będzie wspomnienia Michaela Jacksona na warszawskim Kole.
Doktor Skórzewski będzie musiał ustąpić miejsca opowieści o Muminku, który poszedł do pracy w fabryce luster.
W tej książce odszukacie wspomnienia o szarości komuny, snach, które przyniosły świeże pomysły, mapach, które nie wyglądają jak mapy. Słowem - odnajdziecie tu wszystko, co kiedykolwiek chcieliście wiedzieć o Andrzeju Pilipiuku, ale nie wiedzieliście jak zapytać.