Czy może istnieć świetny system polityczny? W drugim tomie swych „Dzienników" Jacek Hołówka zajmuje się idealistycznie nastrojoną myślą polityczną. Jej wstępna wiarygodność nie budzi zastrzeżeń.
Znamy odrażające systemy polityczne – np. Ustroje totalitarne, które dopuszczały się ludobójstwa;, a także systemy działające niemal bez zarzutu – jak bezpośrednie, anonimowe rządy w kantonach Szwajcarii. Czy realne systemy mogą być ucieleśnieniem jakichś perfekcyjnych wzorów? To jest obiecująca koncepcja polityki, twierdzi autor, jeśli się zgodzimy, iż doskonałość ma najróżniejsze wersje – w szczególności: metafizyczną, teoretyczną i normatywną.
Doskonałość metafizyczna to niezmienna tożsamość, niezmienność w czasie lub istnienie poza czasem. Taki status przypisujemy liczbom. Jakąś wersję państwa wyśmienitego w tym pierwszym, metafizycznym sensie proponują Platon, Max Weber i Włodzimierz Lenin.
Doskonałość teoretyczna to opis odróżniający w jakimś fragmencie świata to, co znaczne, od tego, co wymienialne. Takie opisy znajdujemy w technicznych zasadach funkcjonowania zróżnicowanych sprzętów. Coś podobnego proponują także utopiści polityczni: św.
Augustyn, Tomasz More, Leon Trocki. Chcą urządzić świat w taki sposób, aby umożliwić realizację obranych wysokich celów, bez względu na koszty. Z kolei doskonałość normatywna to możliwość prowadzenia takiego stylu życia, którego moralnie prześcignąć się nie da.
Wersję państwa perfekcyjnego w tym sensie proponują ci teoretycy, dla których wyznacznikiem doskonałości w życiu społeczności jest przestrzeganie standardów i oparcie funkcjonalnych działań na cnocie, która pozwala wszystkim stosownie funkcjonować, bez względu na cele ich działania.
Tej wersji wyśmienitego państwa bronił Arystoteles, Cyceron, św. Tomasz i Hannah Arendt. Zdaniem Autora, spomiędzy politycznych idealistów, to właśnie ta ostatnia, najbardziej liczna grupa jest równocześnie najmocniej rozważna, co w filozofii nie za każdym razem się zdarza.