Powieść ta wiąże się z doświadczeniami pisarza, wyniesionymi z jego kilkunastoletniego pobytu na emigracji, m. In. W Brazylii, gdzie rozgrywa się jej akcja. W klimacie żartu, fantastyki i groteski maluje autor karykaturalnie przejaskrawiony obraz emigracji polskiej w Brazylii — dawnych arystokratów, przedstawicieli środowisk sanacyjnych, których fason życia i zwyczaje są więcej niż śmieszne w konfrontacji z ich sytuacją. Celne portrety charakterystyczne, poprawnie oddana mentalność ludzi nie umiejących wyzwolić się z zakorzenionych gustów, snobizmów i mitów. Interesująca lektura o charakterze powiastki filozoficznej.
Czym jest tytułowa makumba? Na kartach książki mamy o niej taką informację: „Coś niecoś słyszałem już o makumbie. Jednak nie wszystko, o nie! Słyszałem, że makumba to czarna magia, a makumbeirami nazywają jej adeptów. Słyszałem, iż uprawiają ją w celach swej kariery albo szkodzenia sąsiadom…”. A czym gadające drzewo? I tu kolejny cytat: „Czy słyszał kto o mówiących drzewach? Ręczę, że nie. A tam są! I są – nie tylko takie wynaturzenia. Opowiadali mi ludzie, godni całkowitego zaufania, że pod Kurytybą rosło drzewo, które mówiło choćby po polsku, mazurząc”.