Oscylacja jest debiutem literackim Bolesława Żmija, który od razu zdaje się wskakiwać do głębokiej wody, nakłaniając do tego samego Czytelników, bez ostrzeżenia serwując Im poezję skrojoną na własną miarę. Bez kompleksów wymyka się schematowi albo, jak może woleliby inni – konwencjonalnej jej formie. Próżno więc szukać matematycznych podziałów na sylaby czy strofy. To treść, nie forma, ma stanowić o istocie jego twórczości. Twórczości pełnej emocji, filozoficznej zadumy i poszukiwania. I trudno będzie uciec przed uświadomieniem sobie, iż choć napisał ją kto inny, to przecież są to nasze poszukiwania, nasze rozterki, nasza zaduma.
– Liberum Verbum
Oscylacja jest debiutem literackim Bolesława Żmija, który od razu zdaje się wskakiwać do głębokiej wody, nakłaniając do tego samego Czytelników, bez ostrzeżenia serwując Im poezję skrojoną na własną miarę. Bez kompleksów wymyka się schematowi albo, jak może woleliby inni – klasycznej jej formie. Próżno więc szukać matematycznych podziałów na sylaby czy strofy. To treść, nie forma, ma stanowić o istocie jego twórczości. Twórczości pełnej emocji, filozoficznej zadumy i poszukiwania. I trudno będzie uciec przed uświadomieniem sobie, iż choć napisał ją kto inny, to przecież są to nasze poszukiwania, nasze rozterki, nasza zaduma.
– Liberum Verbum