Przyglądając się wypowiedziom jednocześnie naukowym, jak i popularnonaukowym we współczesnych debatach politycznych, prawnych, a choćby – albo może zwykle – religijnych, zauważyć można używanie słowa godność.
Pochylając się z kolei nad literaturą prawno-filozoficzną i polityczno-społeczną, widzimy, że temat ludzkiej godności bezustannie towarzyszy nam od czasów drugiej wojny światowej. Jest ona przywoływana jako fundament porządku prawnego, główna zasada prawa i źródło prawa międzynarodowego dotyczącego praw człowieka, a także wielu krajowych konstytucji.
Pomimo jednak tak rozmaitej i wielkiej literatury nie istnieje żadna definicja legalna, anijednolita normatywna dyspozycja, czego wymaga koncepcja godności ludzkiej jednocześnie od ustawodawców, sędziów, arbitrów, jak i zwykłych uczestników porządku prawnego.
Wskazuje się, że wyniesiona do rangi absolutu godność ludzka, interpolowana na grunt konwencji międzynarodowych, konstytucji krajowych i orzeczeń sądowych, zachowuje niezmiennie swój nieuchwytny charakter, który doprowadził wielu do twierdzenia, że jest ona zwykłym frazesem, pustym abstraktem.