Książka w dwóch wersjach językowych – polskiej i angielskiej. Autor na temat tego utworu tak pisze: „Opowieść ta, którą nazwałem żałosną, a której pierwotny tytuł jest „Il Conde”, jest prawie dosłownym zapisem historii opowiedzianej mi przez pewnego czarującego starego dżentelmena, którego spotkałem we Włoszech. Nie chcę poprzez to powiedzieć, iż jest tam tylko to. Każdy może dojrzeć, że jest tam coś więcej niżeli dosłowne sprawozdanie, lecz rozpoznanie, gdzie on skończył, a ja zacząłem, trzeba pozostawić wnikliwości czytelnika, dla którego problem ten może być niebanalny”. Fragment opowiadania: „Po raz pierwszy zaczęliśmy ze sobą rozmawiać w Muzeum Narodowym w Neapolu, w parterowych salach zawierających przesławną serię brązów z Herculaneum i Pompei: ów cudowny legat sztuki starożytnej, którego subtelna doskonałość została dla nas zachowana dzięki katastrofalnej furii wulkanu. Zwrócił się do mnie pierwszy i powiedział kilka zdań o popularnym Hermesie Spoczywającym, którego właśnie oglądaliśmy ze wszelkich stron. Mówił niezwykle dorzecznie o tym naprawdę zachwycającym arcydziele. Nic zresztą głębokiego. Jego prawidłowy smak był raczej wrodzony niżeli nabyty poprzez wykształcenie. Najwidoczniej oglądał w ciągu swego życia mnóstwo rzeczy błyskotliwych i umiał je cenić; obcy mu był jednak żargon amatora czy connaisseura – owej klasy ludzkiej, zaiste, godnej nienawiści. Mówił jak człowiek światowy, niezwykle inteligentny i prawdziwie po wielkopańsku naturalny. Od kilki dni znaliśmy się z widzenia. Mieszkając w tym samym hotelu – pierwszorzędnym, lecz nie krzycząco modnym – zauważyłem go niejednokrotnie w przedsionku hotelowym, jak wchodził albo wychodził. Widziałem, że jest tu dawnym i renomowanym gościem. W uszanowaniu, z jakim kłaniał mu się właściciel, wyczuwało się serdeczność, która znów, z jego strony, była przyjmowana z niewymuszoną uprzejmością. Służba nazywała go Il Conte”.