Wilno – to miasto ducha, miasto halucynacji. Nie można go sobie wyśnić albo wyobrazić – samo jest snem albo tworem wyobraźni. Po Wilnie chodzą duchy litewskich książąt, witają się ze znajomymi, zagadują dziewczyny i ponuro tłoczą się na przystankach trolejbusowych.
Unoszą się tutaj i mieszają zapachy z czasów polskich, zapachy pożarów i epidemii, a także najbardziej banalny wyziew zwykłej benzyny. Tu nocami Żelazny Wilk wyje strasznie i woła o pomoc. Tu możesz nieprzewidzianie spotkać zmarłego, zamęczonego niegdyś poprzez gestapo albo bezpiekę, powtarzającego wciąż imię zdrajcy, którego nikt nie chce słyszeć.
W Pradze czy w Lizbonie starożytność unosi się obok dzisiejszej bezduszności. W Wilnie każdy dom, każde skrzyżowanie wąskich uliczek jest miejscem zarazem starożytnego życia, jak i dzisiejszej katalepsji.
Wilno to niemało miast ułożonych jedn0 na drugim. Wileński poker Ricaradas Gavelisa jest książką przełomową w literaturze litewskiej i zarazem w litewskiej kulturze i społeczeństwie, też przełomem jaki dokonał się w latach osiemdziesiątych.
Autor odważnie porusza w niej tematy i problemy, o których dotychczas milczano – te zabronione przez władze sowieckie, lecz i te uważane za tabu przez Litwinów. Wilno jest labiryntem trudnym, pozbawionym centrum (sensu), żyjącym własnym życiem i determinującym życia swoich mieszkańców.
Labiryntem do potęgi – przenika się w nim nie tylko kilka miast (Wilno sowieckie, litewskie, polskie, żydowskie), lecz i epok. Jest to siedziba zła, jednak równocześnie jest także miastem ukochanym – Wileński poker to poruszająca oda do wyśmienitego miasta o bogatym duchu, którego Oni zabijają w swojej okrutnej dehumanizacji.