„Skórzany lejek” to krótka, raczej upiorna opowieść, która koncentruje się na wizji snu, która nawiązuje do czasów, w tym przypadku do XVII wieku, kiedy ludzi torturowano przy pomocy najszczególniej wyszukanych metod. Jak można się spodziewać, jest to szczególnie poprawnie napisana i interesująca opowieść – jakby gotycka wersja niesławnego historycznego przypadku markiza de Brinvillliersa. Historia opowiadała o gościu, który odwiedził dom angielskiego kolekcjonera niezwykłych przedmiotów. W pokoju, w którym miał spędzić noc, znajdowała się biblioteka wypełniona zatęchłymi książkami, a także kominek z żarem połyskującym w mroku. Anglik poprosił swego gościa o udział w eksperymencie po uprzednim wyjaśnieniu, iż wyznaje pogląd, iż sny mogą być bardzo odkrywcze i nie należy ich lekceważyć. Następnie pokazał gościowi przeciętniewieczny, skórzany lejek, a dwaj mężczyźni spekulowali na temat jego użycia i pochodzenia, badając uważnie czubek lejka, który wydawał się być pocięty. A co było dalej czytelnik dowie się po lekturze opowiadania. Nakłaniamy!