Tego dnia Ria wróciła do domu późno. Weszła do ciemnego salonu i… potknęła się o śpiącego na podłodze mężczyznę. Co tu robi Druv, który przed laty porzucił ją bez słowa wyjaśnienia? To znajomy jej współlokatora? Będą gośćmi na weselu wspólnego przyjaciela? Trudno… Ria tylko mocniej zaciska zęby. Wytrzyma, przecież zaraz po uroczystości ich drogi znów się rozejdą. Tak miało być, lecz nadciągający monsun wszystko zmieni.