„ Trzymaj ą c si ę za r ę ce, wr ó cili do samochodu. Nawet gdyby chcia ł, nie potrafi ł aby opisa ć uczucia, jakie nim zaw ł adn ęł o: mia ł wra ż enie, jakby podwyższa ł si ę w powietrzu, jakby jego stopy nie dotyka ł y ziemi. Joy by ł a niesamowit ą osob ą. Przy niej zapomina ł o wszystkim, co z ł e. Ka ż da minuta w jej towarzystwie powoduje ł a mu rado ść. Obiecywa ł sobie, ż e wi ę cej si ę nie zakocha, ale by ł o ju ż za p óź no …”.