zawsze byłam grzeczną dziewczynką. Korzystnie wychowaną i nad wyraz samotną. Prowadziłam poukładane życie, które coraz bardziej mnie nudziło. Marzyłam, aby los napisał dla mnie nowy, bardziej pasjonujący scenariusz. Powinnam uważać, czego sobie życzę. Pozostałam uwięziona na kompletnym odludziu. Tak nad wyraz boję się mężczyzny, który mnie porwał. Wydaje się zupełnie nieprzewidywalny. Choćby jeśli rodzina zapłaci za mnie okup, on pewnie mnie zabije.