„Obserwator” to fantastyka bez niezwyciężonych, czterorękich rycerzy i tak samo walecznych księżniczek. Ale i tu zdarzają się rzeczy dziwne i niesamowite, jest także miłość i delikatny wątek filozoficzny. A losem bohaterów rządzi przypadek i on – Obserwator.
Bohaterowie tej opowieści przypadkiem lub niezwykłym zrządzeniem losu znaleźli się w dzikiej, odciętej od świata kotlinie. Dzieją się tam rzeczy dziwne i niepojęte. Perfekcyjne uczucia – jak miłość – i dramatyczne zdarzenia, które zmieniają ich sposób patrzenia na świat. Wartka akcja i zaskakująca puenta.
Andrzej Janczewski
Urodziłem się pod sam koniec wojny. Potem normalne dzieciństwo w niezbyt normalnych czasach i barwna młodość w szarej rzeczywistości. Dalej studia i lata zawodowo związane z elektroniką: pierwsze telewizory kolorowe, pierwszy internet szerokopasmowy. Niedawno przekazałem pałeczkę młodszym. A poza tym proste, zwyczajne życie: żona, dzieci, dom i domownicy mniejsi.
Co lubię? Cztery pory roku, lasy, rzeki, zwierzęta.
Coś tam pisałem zawsze – niegdyś artykuły w czasopismach branżowych, teraz czas na prozę i trochę wierszy.
„Gra w szarozielone dla początkujących” jest trzecią publikacją autora. Wcześniej ukazała się powieść „Obserwator” i książka zawierająca opowiadania „Wszystko już zblakło, spłowiało…” oraz „Przełom lata”.