Książka traktuje o wyrazach zapożyczonych, dowodzących istnienia kontaktów kulturowych ponad granicami krajów i języków, czyli takich, które nie zostały odziedziczone przez dany język po jego ewolucyjnym przodku – np.
poprzez język polski po prasłowiańskim – ale zostały przejęte z innych języków w trakcie jego historycznego rozwoju. Analizuje zatem wyrazy, których obcy rodowód jest jeszcze widoczny dla niespecjalisty, nie zaś takie, jak burak, praca i zupa, które wskutek wielowiekowego użycia zatraciły cechy obcości i których obcego pochodzenia – trafnie: z łaciny, czeskiego i niemieckiego – przeciętny użytkownik polszczyzny sobie nie uświadamia.
Książka łączy podejście językoznawcze z psycholingwistycznym, dzięki temu dostarcza nowych odpowiedzi na stare pytania i nowych argumentów w dyskusji nad percepcją i adaptacją zapożyczeń. Wśród pytań tych są następujące: Jakie są powody zapożyczania wyrazów z języków obcych i jakie czynniki kształtują sposób przyswajania takich wyrazów? Dlaczego liczne zapożyczenia utrzymują się w języku mimo krytyki, z jaką się spotykają? Czy istnieją zapożyczenia niepotrzebne? Czy obce słowo za każdym razem można zastąpić jego rodzimym synonimem i czy pisownia takiego słowa jest obojętna dla jego znaczenia? Jak mierzyć podobieństwo semantyczne wyrazów obcych i ich rodzimych odpowiedników? Czy należy zwalczać zapożyczenia w trosce o czystość języka? Odpowiedzi, których udzielają autorzy, są oparte na wynikach projektu badawczego z lat 2012–2016, sfinansowanego przez Narodowe Centrum Nauki (nr DEC-2011/03/B/HS2/02279).
W projekcie tym – noszącym akronimiczną,zasadniczą nazwę APPROVAL (od Adaptation, Perception and Reception of Verbal Loans) – badacze zajmowali się adaptacją wyrazów obcych w języku polskim i czeskim.