„Unikała związków. Prościej jest ślizgać się po powierzchni, w nic nie włączać. Obecny stan wcale jej się nie podobał. Miała wrażenie, jakby… żyła. A życie to oczekiwanie, to ekscytacja, namiętność, pożądanie. Nie interesowały jej te rzeczy, nie interesował świat uczuć i doznań. Najkorzystniejszy jest pozbawiony wszelkich uczuć seks...”.