„Zamknęła oczy. I w tym momencie poczuła dotyk ciepłych warg na ustach. Czyżby umarła i poszła do nieba? Uniosła ręce, zarzuciła je Dylanowi na szyję i odwzajemniła pocałunek. Nie mogła uwierzyć we własne szczęście: Dylan całuje ją na plaży, o zachodzie słońca. Rozkoszowała się chwilą, ciałem, do którego przylegała, smakiem ust, które swym kunsztem doprowadzały ją do obłędu”.