Zapomnijcie o hygge. Teraz wszystko kręci się wokół IKIGAI. „The Times"
Było już work life balance, slow life i hygge. Teraz czas na ikigai – japońską filozofię szczęścia.
To są fakty, a nie chwyt marketingowy – Japończycy zajmują czwarte miejsce na świecie pod względem długości życia, a Japonki drugie. Zawdzięczają to IKIGAI, które nazywają "powodem, dla którego chcesz rano wstać z łóżka". IKIGAI jest obecne w ich rutynowym życiu, w karierze zawodowej, w związkach, w rodzinie i w każdej czynności, którą wykonują.
„Ikigai. Japońska sztuka szczęścia" to nie jest kolejna książka ze zbiorem złotych zasad i jedynych optymalnych prawd. Nic z tych rzeczy! To ładna, zagadkowa i pełna ciekawostek opowieść o tajemnicy szczęścia mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni. Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się, dlaczego Japończycy dożywają tak sędziwego wieku, ciężko pracują bez nawet słowa narzekania, jak na zawołanie wymyślają postępowe rozwiązania, którymi olśniewa się świat, to odpowiedzi wyszukacie w tej książce.
W niezwykłą podróż w nieznane zabierze was Ken Mogi – neurobiolog, wykładowca akademicki, a nade wszystko – Japończyk z krwi i kości. Lepszego przewodnika nie można sobie wymarzyć.
Ken Mogi demonstruje pięć filarów, które pozwolą osiągnąć IKIGAI w życiu. Dzięki użytecznym radom, mądrościom i własnemu doświadczeniu prowadzi do pełnej, świadomej i zdrowej życiowej równowagi Bierze czytelnika za rękę i krok po kroku wyjaśnia mu, czym jest ikigai (iki – „żyć" oraz gai – „powód"). Na przykładach (historycznych i współczesnych) ukazuje filary japońskiej filozofii szczęścia. Przekonuje, dlaczego warto zaczynać od niepokaźnych rzeczy i radować się z śladowych przyjemności. Ukazuje, jak uwalniać siebie, szukać harmonii i trwania, myśleć o tym, co tu i teraz. W swoich opowieściach o sztuce szczęścia ukazuje nawet postaci z pierwszych stron gazet: od Harukiego Murakamiego, poprzez Baracka Obamę i Steve’a Jobsa, po Walta Disneya i ukazuje, jak ikigai zmieniło ich życie.
IKIGAI ma moc, by zmienić życie.
To nie jest zwykły poradnik. Nie jest to także ani przewodnik, ani baśń, ani esej, ani zbiór anegdot, ani naukowa analiza. To japońska mądrość przelana na kartki papieru i podarowana tym, którzy są gotowi na zmianę i rozwój.
osiągalne, że ikigai czyni każdego z nas Piotrusiem Panem. Czy to tak źle? Pozwólmy sobie mieć po dwanaście lat!
Graj, kiedy nikt nie słucha. Rysuj, gdy nikt nie patrzy. Pisz opowiadania, których nikt nie przeczyta. Satysfakcja wewnętrzna pozwoli ci z radością iść przez życie. Jeśli tego dokonasz, staniesz się mistrzem tu i dzisiaj.
Ikigai to królestwo niedużych rzeczy. Poranna bryza, filiżanka kawy, promień słońca, masowanie mięsa ośmiornicy i pochwała z ust prezydenta USA znaczą tyle samo. Tylko ci, którzy widzą całe mnogość doznań i doceniają je, mogą się nim radować.