“Leżeli przytuleni, ona z policzkiem na jego piersi, on na wznak. Wpatrywał się w sufit i toczył z sobą walkę. Wiedział, iż nie powinien Teagan ufać i iż ich związek bez dwóch zdań nie będzie prosty. Ale podzielała jego pasję, uwielbiała stare budowle, ponadto była fantastyczną kochanką. Podejrzewał, iż nigdy mu się nie znudzi. Z przerażeniem zdał sobie sprawę, że do siebie pasują. Iż Teagan to dziewczyna, o jakiej marzył całe życie. Był pod coraz większym jej urokiem, zamiast pracować, nieprzerwanie o niej myślał...”.