Wykorzystując teksty literackie i filozoficzne, książka podejmuje próbę opisu pewnej postawy egzystencjalnej człowieka przekładającej się na zachowania społeczne. Jest to więc studium mieszczące się na pograniczu filologii i nauk społecznych, które może zainteresować przedstawicieli obydwóch dyscyplin naukowych. Postawę, o której mowa, określamy jako u-chodzenie, a jej walorem jest to, iż doceniając dynamikę życia jednostki oraz konieczność uczestniczenia w życiu społecznym, pozwala ona na wyswobodzenie człowieka ze ścisłych zależności od tego, co zwiemy "sposobem urządzenia świata". U-chodzący szanuje zastany porządek, lecz nie uznaje jego ostateczności, dążąc do zmiany, w przekonaniu iż absolutyzowanie i dogmatyzowanie każdego ładu, wszystkiego, co wykracza poza stan aktualny, prowadzi do wyeliminowania niepokoju, który jest źródłem myślenia o innych porządkach życia zarówno jednostki, jak i społeczeństwa. Stąd wątek myślenia utopistycznego, będącego źródłem nadziei na zmianę. Jest to także medytacja nad chodzeniem, które traktujemy nie tylko z punktu widzenia motoryki człowieka - jako sposób przemieszczania się w przestrzeni,z zasady jako sposób tejże przestrzeni rozumienia i interpretowania. Stąd występowanie takich autorów, jak Nietzsche, Rousseau, Thoreau, Espedal, Sebald, Dillard, którzy sami określali się mianem członków Zakonu Piechurów. Prowadzi nas to do podjęcia próby skorygowania postrzegania świata jako domeny na ogół "ludzkich" sprzętów i sposobów organizacji (w tym sensie to "noga", a nie "ręka" jest tym organem ciała ludzkiego, który interesuje nas w tej pracy), tak by przywrócić głęboki związek między "ludzkim" a "nie-ludzkim". Pojęcie "nie-ludzkiego" obejmujące zwierzęta i rośliny,też bogów odgrywa w książce pokaźną rolę, prowadząc ją na pogranicza geopoetyki i studiów postsekularnych. Lecz jest to także medytacja nad przemijaniem i nieuchronnym u-chodzeniem jednostki.