Czy znasz powiedzenie iż matematykowi do pracy starczy kartka, ołówek i kosz na śmieci? To nieprawda! Pasjonującą, efektowną i praktyczną matematykę poznaje się dopiero w laboratorium. Uściślijmy od razu – we własnym laboratorium. Bo tylko tam możesz zbudować laserowy wyświetlacz warstwic albo planimetr z łyżeczki. „Laboratorium w szufladzie: Matematyka” jest wciągającym instruktażem, jak stworzyć własną pracownię matematyczną. To także opisy kilkudziesięciu doświadczeń, które w niej przeprowadzisz. Czym innym jest sucha definicja symetrii, a czym innym samodzielna budowa kalejdoskopu. Z zaskoczeniem odkryjesz że translacje, przesunięcia i obroty królują na parkiecie tanecznym. A może masz zacięcie technologiczne i wolisz zbudować tomograf? Bez matematyki ten cud współczesnej diagnostyki nie mógłby funkcjonować. Przekonaj się że zrozumienie i odtworzenie zasady jego działania jest kompletnie w Twoim zasięgu. Autorzy stawiają jedynie na praktykę. Kiedy fizyk i elektronik biorą się za matematykę, nie może być nudno. Nauczysz się układać atrakcyjne parkiety i projektować zachwycające tapety. Poręczny fach w zasięgu ręki. Znajdzie się coś dla ekscentryków, bo kto wie, jak skrystalizować ziemniaki? Żądni szpiegowskich przygód poznają najsilniejsze narzędzie wywiadu, czyli permutacje. W laboratorium przetestujesz je od razu, stwarzając własny szyfrator. A może masz wrażliwą humanistyczną naturę i wolisz zgłębiać tajniki moskalika, daktyla albo spondeja. Popatrz na nie matematycznym okiem. Ta książka nie pomoże Ci przygotować się do klasówki z matmy, z nią nauczysz się odkrywać i opisywać naturę. Jak zaznać ergonomicznej strony matematyki oraz samodzielnie eksperymentować. Nieważne, czy traktujesz matematykę jak hobby i rozrywkę, czy obowiązek szkolny lub zawodowy. Własne laboratorium matematyczne jest miejscem, które zaraża wiedzą. Zaryzykujesz?