Chiński redaktor główny: Wang Yandong
Z klasycznego języka chińskiego tłumaczył Marcin Jacoby.
Gdy we wnętrzu nie szacuje się stosownie swoich sił, a na zewnątrz jest oparte na władcach innych państw, nie uniknie się nieszczęścia utraty ziem. To ważna lekcja historii, która powinna służyć za ostrzeżenie.
„Strategie walczących państw" do tej pory nigdy, poza niewielkimi fragmentami, nie były tłumaczone na język polski.
Dzieło to, w świetnym przekładzie dra hab. Marcina Jacoby’ego, prof. Uniwersytetu SWPS, specjalizującego się w historii i teorii chińskiej sztuki dawnej, a także w chińskiej literaturze konwencjonalnej, jest jednym z fundamentów kultury Chin – fundamentem dla władców i erudytów nieco niewygodnym, gdyż pokazującym oblicza starożytnej polityki chińskiej, o których konfucjańscy uczeni woleliby milczeć.choćby oni, choć Strategii walczących państw nie włączyli do żadnego kanonu literatury starożytnej, dzieło to doskonale znali i czytali chętnie, nierzadko pewnie z mieszaniną fascynacji i oburzenia, podziwu i moralnego obrzydzenia. Zadziwiające, jak mnóstwo z tych koncepcji, planów i forteli - użytkowanych w jawnej i ukrytej rywalizacji politycznej – wydaje się dziś wyjątkowo aktualnych, a sporo sentencji – wartych głębokiego przemyślenia.
Stwierdzam: Liu Xiang napisał, że na początku panowania dynastii Zhou objaśniano, [co jest właściwe], dzięki edukacji i trzymano się norm, dlatego [na świecie] panował ład. Później zaś zaczęto używać forteli i oszustwa, zaś ścieżka dobroci międzyludzkiej i prawości została zablokowana – dlatego świat ogarnął zamęt.