Czy są takie babcie i takie domy jak w tej powieści?
Są. Każdy może taki dom zbudować i nadać mu taką aurę. Naturalnie to rola nas, pań: babć, mam, córek i wnuczek - budowanie atmosfery domu - Rodziny. Tak już jest i już! Naśladownictwo - jak najmocniej polecam.
W czasach, gdy wszystko idzie Wam ciężko, "pod górkę", kiedy czujecie się niedokołysani, zmęczeni i nostalgiczni - zajrzyjcie nad Rozlewisko. Poczujcie zapach herbaty z cytryną parzonej dla Was przez Gosię, może dostaniecie miskę rosołu i klucz do morelowego pokoju, w którym odpoczniecie... Opowiecie Waszą historię, albo posłuchacie o tym, co się dzieje nad Rozlewiskiem.
Małgorzata ucieka w z Warszawy i układa swoje życie od nowa, na mazurskiej wsi. Wynajduje powoli sens życia i spokój, poznaje... Tak, poznaje swoja matkę, z którą rozstała się w dzieciństwie.
Jest więc rodzinna przeszłość i teraźniejszość, jest także przyszłość - trzeba myśleć o sobie, o córce, o nowo budowanym pensjonacie. O naniesieniu drewna na jutro, o zrobieniu przetworów na zimę.
O miłości.
świetna, pełna i ciepła i życiowej mądrości opowieść o drodze, którą trzeba przebyć, by odnaleźć swoje miejsce na ziemi.
"Czasami los lepiej od nas wie, co powinniśmy zrobić. Bohaterka powieści w wieku, który nazywa się dzisiaj mało twórczym, gdyż świat opanowały młode ambitne wilki (i wilczyce), traci znakomitą pracę w agencji reklamowej. Jest to dla niej ogromny, psychiczny wstrząs. Próby znalezienia innej pracy kończą się niepowodzeniem. Postanawia odwiedzić matkę mieszkającą na mazurskiej wsi. Straciła z nią kontakt w dzieciństwie. I tam nie tylko odzyska spokój, lecz także zrozumie, na czym polega sens ludzkiego życia. To nie jest baśń ani poradnik, to książka o niezwykle prostych, odwiecznych sposobach poszukiwania prawdy o sobie. Miłość jest jej częścią. Kiedy będziesz ją czytać, spadnie ci ciśnienie, puls wróci do normy, a oszalałe ze stresu serce zacznie znowu bić spokojnie. Spróbuj i przejdź do innego, lepszego świata. W nim nie ma już żadnego szefa".
Andrzej Rostocki, autor listy bestsellerów w "Rzeczy o książce" w "Rzeczpospolitej" oraz felietonista "Tygodnika Powszechnego"
"Nikt nie może zabrać urlopu od siebie samego. Dokądkolwiek żeby wyjechał. Nikt również nie może uciec od samego siebie, gdziekolwiek by uciekł. Lecz mamy dobór: za każdym razem jest prawidłowy czas, aby szukać siebie. Najlepiej z dala od konformizmu, snobizmu, hipokryzji i wszystkich takich rzeczy, którymi wartościowi ludzie się brzydzą. O tym jest ta książka".
Urszula Sipińska, autorka Hodowców lalek
"Dom nad rozlewiskiem to obraz współczesności, stosunków panujących w pracy. Żywe dialogi, wartka akcja, barwny język oraz umiejętność sugestywnego kreślenia nastroju - przykuwają uwagę czytelnika.
Udanym zabiegiem jest - uzasadnione fabułą - wplecenie przepisów kulinarnych.
Jest to książka o miłości, poszukiwaniu sensu...