Czy, jak powszechnie się sądzi, to ocean był bohaterem arcydzieła Conrada, czy może był nim człowiek walczący ze zdradzieckim i okrutnym żywiołem?
…jedna z najświetniejszych książek współczesnych, a epizod „Wtajemniczenie" to najkorzystniejszy utwór morski naszej doby…
— John Galsworthy
Są to nowożytne sagi świadka, który oglądał za swych szalonych młodych lat glob ziemski z wielu jego stron, (…) który w ciągu kilkudziesięciu lat przerzynał się poprzez najdziksze szaleństwa przyrody i przypatrywał się wszelakiej dzikości, łotrostwu i niedoli człowieka. Morze było marzeniem jego dzieciństwa i morze było treścią najistotniejszą jego epopei. W odtworzeniu za pomocą słowa wspaniałości i straszliwości oceanu jest mistrzem niedościgłym. We wszelkich najznakomitszych jego utworach morze jest sceną, na której przesuwają się tragiczne, śmieszne lub nieszczęśliwe cienie aktorów. Najświetniejsza zaś w prostocie swej, w treściwości i jasności książka — „Zwierciadło morza" — wyraża to najprawdziwsze, najszczególniejsze, co człowiek, rzucony na morskie odmęty, przeżywa, czuje i myśli.
— Stefan Żeromski