Jedni widzą w niej dziwactwa i kicz, inni – skończone cuda. Architektury Gaudiego w Barcelonie nie sposób porównać do niczego innego na świecie. Jego rude włosy wyróżniały go spośród ciemnowłosych Katalończyków nie mniej niż hipnotyzujące spojrzenie błękitnych oczu i zachowanie, o którym w Barcelonie krążyły legendy. Pewny siebie, bywał arogancki i butny. Bezkompromisowy, przywiązany do swoich wizji, rzadko szedł na ustępstwa. Znający swoją wartość, walczył o każdą pesetę ze swoimi zleceniodawcami. Za młodu wytworny młody bourgeois, romantyczny wizjoner; potem wyniszczony dietą i chorobami zalatany idealista; w końcu przypominający żebraka, wychudzony, zdziwaczały staruszek. Zawsze żyjący architekturą i dla architektury. Uznany i czczony przez jednych, znienawidzony poprzez innych – już w dniu swojej śmierci okrzyknięty został geniuszem poprzez te same gazety, które jeszcze niedawno zamieszczały jego karykatury: niezrozumianego, trochę szalonego, ekscentrycznego. Antonio Gaudi nie był dobrym uczniem ani studentem. Jednak zwracał uwagę otwartością umysłu i zaskakującymi pomysłami. W trakcie egzaminu końcowego (na którym przyznano mu tytuł architekta głosami większości, a nie jednomyślnie) jego nauczyciel oświadczył: „Panowie, stoimy tutaj dzisiaj przed obliczem geniusza lub szaleńca!". Syn rzemieślnika – zawsze najwyżej cenił rzemiosło. „Dwoma liniałami i sznurem formuje się architekturę", mawiał. I nigdy nie porzucił swoich korzeni, z każdym rokiem mocniej podkreślając, że jest Katalończykiem. Już jako młody chłopak z równie romantycznymi jak on przyjaciółmi poznawał najważniejsze zabytki Katalonii, snując marzenia, z których zaskakująco mnóstwo udało im się zrealizować. W swoich kolejnych projektach coraz głębiej sięgał do tradycji i historii swej ziemi. Znając prawidłowo kilka języków, z czasem nie chciał rozmawiać już w jakimkolwiek innym niżeli kataloński. Coraz częściej porównywany do sporego Katalończyka Ramóna Llulla, ma – podobnie jak ten znaczny kataloński myśliciel – zostać błogosławionym (patronem architektów). Gaudi. Geniusz z Barcelony to barwna i dowcipna ilustrowana biografia artysty (1852–1926), a zarazem portret Katalonii, jej życia kulturalnego i politycznego, napisana wartko, wnikliwie i ze zrozumieniem. „Rzadko się zdarza, aby biografia architekta była tak ludzka i pełna humoru. Udało się odtworzyć połączenie żartobliwości i powagi, jakie charakteryzowało Gaudiego" – Paul Preston. Antoni Gaudi urodził się 25 czerwca 1852 roku w Reus koło Tarragony w Katalonii. Był katalońskim architektem i inżynierem secesyjnym słynącym z unikatowych projektów, tercjarzem franciszkańskim, Sługą Bożym Kościoła katolickiego. Pochodził z wielodzietnej rodziny kotlarskiej. Jego pełne imię i nazwisko brzmi Antoni Plàcid Guillem Gaudí i Cornet, jednak szerzej znany jest krócej jako Antonio Gaudi (z hiszpańską wersją imienia) lub po prostu Gaudi. W dzieciństwie chorował na reumatyzm, przez co rzadko opuszczał dom. Przypuszcza się, że w tym okresie wyrobił sobie nieprzeciętną wyobraźnię, co pozwoliło mu potem tworzyć przełomowe projekty w architekturze. Choroby dzieciństwa zadecydowały też o jego późniejszym wegetarianizmie i wolnym czasie spędzanym na częstych spacerach (zalecenia lekarskie). Już w dzieciństwie stał się także Gaudi samotnikiem. Potem w trakcie pracy nie lubił, gdy mu przerywano. Miewał także, już od najmłodszych lat, żywiołowy temperament, lecz wyglądał na człowieka pogrążonego we własnym świecie. Gaudí rozpoczął kształcenie w Reus u Francesco Berengauera, z którego synem długie lata potem współpracował. Następnie, także w Reus, jako jedenastolatek rozpoczął naukę w szkole pijarskiej. Zawdzięczał jej Gaudi, jak sam potem mówił, poznanie prawdziwej wartości nauki chrześcijańskiej, która miała później pokaźny wpływ na jego dzieła. Nie był zbyt dobrym uczniem; wykazywał się raczej jako ilustrator gazetki szkolnej czy budowniczy dekoracji. Najważniejszym jednak faktem z czasów szkolnych Gaudiego była, wyprodukowana wraz z kolegami, próba zaprojektowania restauracji klasztoru w Poblet. Dało to Gaudíemu impuls do wyjazdu do Barcelony, gdzie przeniósł się w 1876 roku wraz z ojcem i siostrzenicą (reszta rodziny zmarła). Wcześniej już osiągnął cel, dla którego przyjechał do stolicy Katalonii i rozpoczął studia w Escula Tecina Superior de Arquitectura. Problemy finansowe ojca (sprzedaż rodzinnego domu) zmusiły Gaudíego do podjęcia pracy. Zarabiał jako asystent barcelońskich architektów: Francisco Villara, Josepha Fontsere i Joana Martorella. Ten ostatni właśnie wprowadził Gaudiego „na salony" architektury. Dzięki pionierskim projektom i rewelacyjnemu rysunkowi otrzymał dyplom w 1878 i podjął pracę zawodową. Na początku pracy Gaudí brał każde zlecenie (za sprawą Martorella nie narzekał na ich brak). Projektował kioski, bramy wjazdowe, płoty i mury. Jego projekt gabloty dla sklepu fabrykanta rękawiczek, Estevego Comelli, doczekał się premiery na Wystawie światowej w Paryżu w 1878 roku. Na Wystawie ukazał się także inny projekt Gaudiego – osiedle domków robotniczych dla spółdzielni pracowniczej z Mataró (30 km od Barcelony) – choć nigdy go nie tworzono. Oba te projekty bardzo rozsławiły katalońskiego architekta. W tym czasie zaprojektował też dla Barcelony gazowe światła uliczne. Jednak różnice zdań w czasie realizowania projektu spowodowały zarzucenie poprzez miasto współpracy z Gaudim na zawsze. Rewolucyjnym zdarzeniem w życiu Gaudiego okazało się spotkanie z barcelońskim przemysłowcem, Eusebim Güellem, z którym architekt nawiązał przyjaźń. Eusebi Güell docenił sztukę Gaudiego i finansował wykonanie szczególnie wielu jego projektów aż do 1918 roku, kiedy zmarł. Gaudi stworzył dla niego szereg budynków, wśród nich pawilon myśliwski i kościół. W tym czasie projektował też dla innych katalońskich przedsiębiorców i dla Kościoła (pałac biskupi w Astordze i budynki dla zakonu św. Teresy). Wykonał on w sumie około 20 poważniejszych projektów, zwykle w Barcelonie i nieopodal niej. W 1883 Gaudi przejął zlecenie budowy świątyni pokutnej Sagrada Familia, lecz do 1914 roku niespecjalnie nad nią pracował. Co ciekawsze miał on tylko skończyć gotowy projekt Francisco Villara. Po 1914 roku Gaudi poświęcił się zupełnie świątyni, jak sam określał, może nie ostatniej zbudowanej, ale zapewne pierwszej z nowej generacji. Zamieszkał choćby na terenie budowli, a po śmierci został, zgodnie ze swoim życzeniem, w niej pochowany. Gaudi zmarł w Barcelonie 10 czerwca 1926 roku w wyniku obrażeń doznanych trzy dni wcześniej, gdy potrącił go tramwaj. Architekt w pierwszych swych dziełach zgodnie z duchem epoki czerpał z neogotyku. W związku z tym projektował budynki o rysach gotycko-mauretańskich (te style krzyżowały się w Hiszpanii często). Za manifest Gaudiego należy uznać Casa Vicens w Barcelonie (1883–1888), dom dla bogatego przedsiębiorcy Manuela Vicensa. Widać w tym przykładzie zapowiedź nowego stylu, który już wkrótce Gaudi wypracował. Fason Gaudiego był szczególnie rzeźbiarski, a także secesyjny. Wykorzystywał łuki paraboliczne, fantastyczne formy i zawiłe desenie oraz naturalne kształty podpatrywane w przyrodzie. Nawiązywał niekiedy do płynności podwodnego świata. Dziś jest uważany za prekursora architektury biomorficznej. Z narastaniem doświadczenia Gaudi zaczął mocniej eksperymentować w projektach. Wykorzystywał regułę równowagi krzywej łańcuchowej, wytwarzając model przestrzenny budynku i badając na nim siły grawitacji. Testował przy tym odporność rozmaitych materiałów (bazalt, granit). Eksperymentował także z przeróżnymi rodzajami oświetlenia. Dla osiągnięcia ciekawszego efektu używał do projektowania luster, fotografii. Odwoływał się także do geometrii innej niż Euklidesa. Do zdobienia powierzchni wykorzystywał kataloński styl mozaiki trencadis. Z tego okresu pochodzą dzieła uważane za najdojrzalsze, np. Colonia Güell, Casa Milà czy Sagrada Familia. Gaudí miał wielu krytyków wśród społeczeństwa i prasy. Koło sztuki, jaką uprawiał, nie sposób było przejść obojętnie. Jeden z ówczesnych filozofów, Francesc Pujols, określił to następująco: „W pracach Gaudiego zdumiewało to, iż choć nikogo nie oszałamiały, jednak nikt nie ośmielił się powiedzieć tego wprost, ponieważ jego styl sam się broni". Pod względem poglądów politycznych był katalońskim nacjonalistą. W swych budowlach nawiązywał do tradycji katalońskiej (wyjątkowo do gotyku), nieraz umieszczał też symbole, manifestujące przynależność katalońską. Zdarzyło się nawet, iż został aresztowany za odpowiadanie policjantowi po katalońsku (a mówił tylko w tym języku, nawet w występowaniu króla Alfonsa XIII) w czasach, w których władze uważały to za nielegalne. Wśród wielu niezrealizowanych prac Gaudi pozostawił projekt drapacza chmur – hotelu Attraction w Nowym Jorku. Za kontynuatora architektonicznych idei Gaudiego uznać można wiedeńskiego architekta Friedensreicha Hundertwassera. Tytuł Gaudi. Geniusz z Barcelony wyd. 2024 Autor Gijs Van Hensbergen Tłumacz Iwona Chlewińska Wydawnictwo Marginesy EAN 9788368226270 ISBN 9788368226270 Kategoria Biografia\Biografie liczba stron 440 Format 14.5x22x3 cm Rok wydania 2024 Oprawa Miękka ze skrzydełkami Wydanie 1 Waga 0.582 kg