Sierpniowa ulewa nadciągnęła nad Warszawę. Była pierwsza w nocy, ulice opustoszały i tylko posterunkowy Mateusz Pordoba w gumowym płaszczu przenikał wzrokiem jezdnię mostu Poniatowskiego. Wtem niespodzianie pojawił się samochód osobowy.
Jechał powoli, co rusz zatrzymując się jakby...