Ze świętymi można się pośmiać! A przy okazji brać z nich przykład. Nie wierzysz? Posłuchaj opowieści o nieznacznym Adasiu, który potrafił zobaczyć więcej niżeli inni i miał duszę artysty. Niezwykle chciał zostać malarzem, a to nie było wcale takie proste. Kiedy już – mimo wszystkich przeszkód – ukończył studia artystyczne i namalował mnóstwo obrazów, zrozumiał, że malarstwo jednak nie jest jego drogą. Lecz minęło jeszcze kilka lat, nim pojął, co jest dla niego najważniejsze, i z Adama stał się… bratem Albertem.
Rymowaną opowieść o świętym bracie Albercie Chmielowskim czyta autorka, Eliza Piotrowska.