,,Gdy spotkasz kogoś, w kim móołbyś się zakochać, wiesz o tym od razu". Nowa powieść autorki bestsellerowej serii,,Ostatnia Spowiedź" Matthew Hansen - przystojny młody psycholog - doradza kobietom, jak zbudować satysfakcjonujący je związek i nie pozwolić sobą manipulować.
Jest twórcą modnej internetowej audycji LOVE Line, a jego charyzma i celne rady przyciągają miliony słuchaczek. Zrządzeniem losu spotyka Bethany McCallum, będącą podczas rozwodu dziennikarkę ekskluzywnego magazynu dla kobiet.
otrzymuje ona zlecenie napisania artykułu obnażającego metody stosowane poprzez hermetyczną grupę tak zwanych pick-up artists, czyli trenerów podrywu. Nieetycznych manipulantów, którzy szkolą mężczyzn, jak zaciągnąć kobiety do łóżka.
Ich drogi krzyżują się przy stoliku pewnej bardzo nietypowej restauracji. Wzajemne przyciąganie powoduje, że Matt postanawia zbliżyć się do Bethany. By to zrobić, będzie musiał podzielić się z nią swoją wiedzą.
"Tymczasem napięcie pomiędzy nimi staje się coraz silniejsze. Lecz oboje coś ukrywają. Położył ręce na stole. Rozwarł palce. Wyczuł solniczkę, pieprzniczkę, coś, co przypominało serwetnik. I po jej stronie - tego był pewien - kieliszek.
optycznie trochę już czekała. - Pozwól,dzisiaj ja zrobię przegląd tego, co widzę w ciemności. - Pochylił się, złożywszy dłonie przed sobą. - Bawisz się zawieszką. Co chwila odrywasz rękę od kieliszka, po czym przykładasz ją do szyi.
To oczywiście nerwowość. W innych okolicznościach przykładałabyś ją do ust, lecz nie chcesz mnie kokietować, nawet jeśli dzisiaj nie mogę tego zobaczyć. Zawieszka jest prawdopodobnie pamiątką, kojarzy ci się z czasem spokoju i bezpieczeństwa.
Za nic innego nie łapałabyś tak z ochotą, gdy pada trudniejsze pytanie. Stawiam na pełne imię albo inicjał imienia. Otrzymany być może w dzieciństwie. Nie chcesz się podobać, chcesz raczej wykazać się racją - wyliczał dalej.
- A to wskazywałoby na nieco zbyt konkretne związanie z opinią na swój własny temat. (...) uwielbiasz się kłócić, masz taki wewnętrzny imperatyw. I... Przyjąłbym w zasadzie to proste założenie, gdybyś na początku nie odkryła kart i nie wyskoczyła mi z dziennikarzem.
Mówimy o tym, co nam bliskie. W przeciwieństwie do mnie, to właśnie ty zaczęłaś od siebie. Przynajmniej trzydzieści procent z tego, co powiedział, było czystą psychologią, reszta to flow mówcy, który na gorąco serwuje logiczne, wielokrotnie złożone zdania.
Gdy zapadła cisza, zorientował się nagle, iż dziwnie mu zależy, żeby się dziś nie mylił."