Od lat zajmuję się problematyką prześladowania osób wierzących w Jezusa Chrystusa. W ostatnim czasie zauważam jednak lawinowo rosnącą liczbę represji skierowanych przeciwko chrześcijanom. Największym ich źródłem są wyznawcy Mahometa. Ogrom prześladowań i ich okrucieństwo w stosunku do chrześcijan sprawiły, że serca wielu naśladowców Chrystusa stają się przepełnione niechęcią wobec muzułmanów. Na skutek czego rodzą się wyjątkowo silne ruchy antyislamskie, które za cel stawiają sobie siłowe przeciwstawianie się postępującej islamizacji Starego Kontynentu. Równocześnie zauważalny jest także w wielu kościołach chrześcijańskich inny sposób myślenia, zakładający,zarówno chrześcijanie, jak i muzułmanie ufają temu samemu Bogu. W imię takiego przekonania rodzą się wśród chrześcijan rozmaitego rodzaju inicjatywy budowania dialogu międzyreligijnego, którego celem jest ustalenie zasad wspólnego (z muzułmanami) praktykowania wiary w Jedynego Boga. Niestety to podejście z biblijnego punktu widzenia jest w pełni błędne i bardzo niebezpieczne. Ścieranie się tych dwóch sposobów podejścia do islamu doprowadza do tego, że wielu chrześcijan traci zupełnie orientację w otaczającej ich rzeczywistości duchowej. Dlatego studium Davida Pawsona jest tak ważną, wręcz niezbędną książką, która genialnie pomaga zrozumieć przyczyny islamizacji naszego kontynentu. Autor w szczery i nadzwyczaj uczciwy sposób analizuje kwestie związane z rozwojem islamu, odnosząc się tym samym do wyzwań, jakie ów energiczny proces przyrostu wyznawców Mahometa niesie teraz, w epoce postchrześcijańskiej, wyznawcom Chrystusa.