Przełożył Jarosław Merecki
Wyrafinowany kolekcjoner sztuki, lecz też pierwotny wariant "myśliwego i zbieracza" - Manfred Sommer opisuje, jak te dwa typy można sprowadzić do wspólnego schematu gromadzenia w jednym miejscu wielości przedmiotów rozproszonych w świecie, i iż także my dziś - czy to zbierając grzyby, czy znaczki pocztowe - powtarzamy ten schemat. Miłośnik sztuki chce otoczyć się rzeczami wartymi obejrzenia, aby móc je kontemplować i cieszyć się nimi w każdej chwili. Komu natomiast przyświeca cel ekonomiczny, temu występowanie zbioru jawi się w uproszczonej formie - jako przedłużenie konsumpcji. W porównaniu z tak zubożoną motywacją należy zbieracza sztuki uznać za kolekcjonera par excellence. Archiwum albo muzeum - co tu trafi, to i tu pozostanie. Skład, magazyn albo kieszeń - co tu trafia, prędko się rozchodzi. Miejsca zbiorów gromadzonych z pobudek estetycznych służą zachowywaniu, miejsca zbiorów z powodów ekonomicznych - znikaniu. Końcem społeczności łowiecko-zbierackich epoki kamiennej była "rewolucja neolityczna". Pozostały rytualne zachowania i baśniowe postacie, które wyłoniły się z wyszukiwania i przynoszenia w jedno miejsce. W dzisiejszej dobie wykształcił się świadomy i racjonalny sposób życia, polegający na produkowaniu wiedzy przez badania naukowe, utrwalaniu jej w piśmie i porządkowaniu w postaci systemu. Zbieranie doświadczeń oznacza wreszcie gromadzenie faktów i oraz udostępnianie ich w postaci drukowanej w bibliotekach i w postaci audiowizualnej - w pamięciach komputerów.