Koniak, który powstał w skutek współpracy między Bernardem Hine a Nicholasem Freemanem (dawnym prezesem popularnej, brytyjskiej producenta, która zajmowała się z zasady importem cygar - Hunters, a także Frankau). Po połączeniu wiedzy, a także pasji tych dwóch mężczyzn, udało się stworzyć napój, który świetnie pasował do kubańskiego cygara. Cigar Reserve XO Hine jest mieszanką ponad 20 różnorodnych eaux-de-vie, z czterech różnorodnych cru - Grande Champagne, Petite Champagne, Borderies i Fins Bois. Destylat leżakował ponad 12 lat w beczkach francuskiego dębu, przechowywany pod okiem specjalistów w piwnicach Hine’s Jarnac.
charakteryzuje się bogatym, pikantnym profilem, który otwiera się bukietem pełnym świeżych nut czarnego pieprzu, rodzynek sułtanek, tytoniu i orzecha włoskiego. Ponadto na podniebieniu można wyczuć niuanse drewna cedrowego i karmelizowanych owoców, które łączą się z akcentami słodkiego miodu, migdałów, dębu, cynamonu oraz gałki muszkatołowej.
Koniak pełen charakteru, który dotrzyma kroku choćby najsilniejszym cygarom. Sugerowany jest także to samodzielnej degustacji, bez tytoniu.
Historia Hine zaczyna się w 1763 roku, choć kluczowy moment przyjdzie blisko 30 lat później. W 1791 młody Anglik z Dorset, Thomas Hine, wyruszył do Francji, pragnąc opanować sztukę wyrobu koniaku. Hine był szóstym z dwanaściorga dzieci, ledwie co ukończył szesnasty rok życia, w ojczyźnie nie trzymało go niemal nic. A jednak trudno wyobrazić sobie gorszy moment na podróż do Francji, targanej właśnie zawieruchą szalonej rewolucji. Uciekając przed jej zbrojnym ramieniem, Hine niespodziewanie znalazł się na zamku Château de Jarnac. Niestety dla niego był tam więźniem, nie gościem. Taki stan rzeczy potrwał kilka miesięcy, podczas których Hine nie próżnował. Przeciwnie: udało mu się uwieść córkę swojego gospodarza, Françoise-Elisabeth, z którą po niedługim czasie wziął ślub. Jak się okazało, Hine miał podwójne szczęście, albowiem w posiadłości okalającej Château de Jarnac wyrabiano koniak. W 1817 roku działalność ta przerodziła się w pełnoprawny dom koniakowy, a Hine - po latach nareszcie opromieniony glorią sukcesu - użyczył mu swojego nazwiska.
obszerne wyróżnienie spotkało Dom Hine w 1962 roku. Od Jej Wysokości Elżbiety II otrzymał on wówczas monarszy glejt i pozostaje jedynym oficjalnym dostawcą koniaku na królewski dwór brytyjski. Było to rewelacyjne zwieńczenie drogi, w którą 170 lat wcześniej wyruszył młody Thomas Hine.