Sukces pierwszego albumu, kosmiczna wręcz popularność zespołu, setki koncertów, wywiadów i nagrań. Po roku takiego szalonego życia nadszedł czas na podsumowanie i jasną deklarację, wyrażoną w najprostszy i najszczególniej bezpośredni sposób - „To jest tylko rock and roll".
Jan Borysewicz i spółka nie poszli na łatwiznę i na albumie „Ohyda" postanowili poszukać czegoś nowego, co jeszcze bardziej pokazałoby indywidualność zespołu i jego artystyczną autonomię. Na drugim krążku zespołu usłyszmy takie hity jak „To jest tylko rock and roll", „Czas na mały blues" czy „A to ohyda", które nie tylko stanowią ciekawy obraz rzeczywistości lat osiemdziesiątych w Polsce, widzianej oczami muzyków rockowych, ale też wciąż są naprawdę doskonałymi, zapadającymi w pamięć piosenkami.
ciekawe, nadzwyczajnie zaaranżowane i tworzone kombinacje plus nieprzeciętne jak głównie teksty Mogielnickiego, sprawiają, że dla wielu najzagorzalszych zwolenników zespołu - „Ohyda" jest jedną z najważniejszych płyt w dyskografii Lady Pank.