W sile wieku Józef Baran (rocznik 1947) wyjątkowo odmłodniał, najistotniej w chorobie, z powrotem stał się dzieckiem, niepoprawnym, niereformowalnym marzycielem, który nigdy nie przestaje się dziwić światu, jest wypełniony żywą ciekawością do ludzi.
Niczego ani nikogo nie udaje. Ma żywy, metaliczny talent, ma ikrę i iskierkę. Idealnie widać to nie tylko w jego poezji, ale także w dzienniku. Tytułowy Stan miłosny przerywany to poetyckie natchnienie, które przychodzi i...
znika, nierzadko na całe tygodnie - a czy czekając na wenę poeta jest poetą$1277 Jest. Józef Baran jest tego najkorzystniejszym dowodem. Gdy poezja nie chce do niego przyjść, tropi ją na każdym kroku: czytając, słuchając płyt, patrząc z okna na parę staruszków czy dyskutując o literaturze z przyjaciółmi po piórze.
Zadanie ma tym trudniejsze,za każdym razem zależy nad wyraz na jednym: wydobyciu ze świata ładna, choćby gdy jest to świat okropny, koszmarny, brudny. Zwłaszcza gdy niepewny swego losu, toczy walkę z nawrotem choroby nowotworowej (którą zwyciężył).
Oprócz dziennych zapisków w Stanie... Wynajdziemy duże fragmenty korespondencji z przyjaciółmi, autorskie portrety (m.in. Tadeusza Kantora, Allena Ginsberga czy Noblisty Thomasa Transtromera) oraz niepublikowane jeszcze wiersze Józefa Barana i kilkadziesiąt szkiców do wierszy....