Ironia, dystans do siebie i innych - tych jakże potrzebnych cech próżno szukać u wielu autorów (i ich czytelników!). Nie dotyczy to jednak Włodzimierza Sojki. Dekonstruuje patos, generuje,,z niczego".
Bawi się słowem, nie tylko polskim, prezentuje paradoksy - języka, systemu, świata. Opowiada z zapałem, za moment dystansuje się tak nad wyraz, że znika, aby po chwili... Powrócić z kolejną historią. Z humorem nierzadko absurdalnym - czyli uniwersalnym.