1 września 1939 roku skończył się świat. Chcemy opowiedzieć o tej apokalipsie. O bohaterstwie zwykłych ludzi. O zdradzie zwykłych ludzi. O unikaniu śmierci cudem. O niemożności uniknięcia śmierci cudem.
O strachu. O miłości zwyciężającej strach. O zwieńczonych drutem kolczastym murach, które wznieśli ludzie i uwięzili za nimi innych ludzi. O wyrównywaniu rachunków za zbrodnie, co też jest przecież zbrodnią.
Bohaterka jednego z opowiadań mówi o pszczołach. Pszczoły tańczą, aby przeżyć i ocalić cały rój. Wsłuchajmy się we wskazówki, jakich udzielają nam zwykli ludzie na kartach tej książki. Bezimienna Żydówka z getta w Otwocku rozumiejąca, iż jej życie niewarte jest życia.
Layka gotowa spędzić kilka dni w zimnym jeziorze, byle uchronić córkę przed śmiercią. Niemka sprzeniewierzająca się ideologii, żeby ratować ukochanego. Znikoma Renate uciekająca przed Armią Czerwoną. Mura, Cyganka, patrząca na poniżenie najbliższych...
One i wielu innych - jak pszczoły - alarmują. Ostrzegają. Dają przykład. Patrzmy, jak tańczą. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.