Filip i hydra Doświadczenia z dzieciństwa rzutują na to, jacy jesteśmy jako dorośli. Przeważnie lepiej radzimy sobie w przyszłości, jeśli nasze dorastanie było szczęśliwe, ale niestety nie każde dziecko ma szansę rozwijać się w domu pełnym miłości.
najlepszym tego przykładem jest tytułowy bohater książki Patryka Fijałkowskiego pod tytułem „Filip i hydra". Przejrzyj, jak demony przeszłości nie dają mu normalnie żyć jako dorosłemu, młodemu człowiekowi.
Złe dzieciństwo, zła dorosłość Książka Fijałkowskiego ma atrakcyjną konstrukcję, ponieważ bohatera poznajesz z dwóch perspektyw czasowych. Z jednej strony to dziecko, które widzi skrajnie toksyczną relację swych rodziców – matkę, która staje się ofiarą swojego męża – kata.
Ojciec fizycznie i psychicznie znęca się nad żoną, a Filip mało może z tym zrobić. Tkwi więc w piekle rodzinnego domu. Później obserwujesz już tytułową postać jako osobę dorosłą, która próbuje ułożyć sobie życie.
Nie chce być taki jak ojciec. Chce odciąć się od złych emocji, lecz jego spokój to tylko poza. Wszystko wali się niczym domek z kart, kiedy po 10 latach od zerwania kontaktu odzywa się do niego jego ojciec, który chce się spotkać.
Demony z dzieciństwa nie umożliwiają normalne życie? Czy można całkowicie zapomnieć o tym, co było złe w dzieciństwie? Na przykładzie Filipa widać, że nie jest to takie proste. Nieświadomie powiela on pewne mechanizmy, które pomogły mu przetrwać piekło dorastania.
Chwyta się swojej pasji – muzyki, lecz czy pomoże mu ona w stworzeniu rodziny ze swoją dziewczyną – Hanią? Czego chce jego ojciec? Sięgnij po książkę „Filip i hydra" i dowiedz się, czy bohaterowi uda się być szczęśliwym.