Cierpienia dotykają wszelkich ludzi, jednak czy są to nieuniknione doświadczenia$2050 Autorka twierdzi, iż nie. Są wyłącznie stanem przejściowym, a samo cierpienie spełnia ważną funkcję, ponieważ jest wskazówką na błędnie działające części naszej psychiki, na przekonania, które nam już nie służą.
Cierpienia są nieuniknionym rezultatem sprzeniewierzenia się boskiemu Prawu, są wynikiem błędnych myśli, słów i uczynków, są także szkołą miłości i współczucia. Zdobywając wiedzę stajemy się w coraz obszerniejszym stopniu panami własnego przeznaczenia.
Niewiedzący jest niewolnikiem swoich namiętności, a poprzez to niewolnikiem swego losu. Jeżeli przeciwnie, znamy prawo, jeśli je rozumiemy, możemy przez czyste i pełne współczucia myśli wytwarzać korzystną karmę.
nawet takie cierpienie jak odejście za kurtynę śmierci ukochanego bliskiego nie oznacza jego utraty. Nie należy go przyzywać do siebie, ale raczej wznosić się do niego. Niech nasza miłość będzie siłą wiodącą go naprzód, a nie ciężarem ściągającym w dół, niech nasze modlitwy i myśli, pełne tkliwości, ufności i nadziei, stworzą mu atmosferę pokoju i światła.
Żyjmy tak, jakby on tu był, starając się wnieść do naszych powszednich zajęć ten sam zapał i prawidłową wolę. Odejście w zaświaty jest szczególnie ważną lekcją na drodze rozwoju każdej duszy. Lekcja ta oraz wszystkie lekcje cierpienia prowadzą każdego z nas bowiem do egzystencji wyższej, aniżeli ludzka.