Druga wersja jezykowa slynnej "Mechanicznej pomaranczy" Tym razem z anglicyzmami. I tym razem - podobnie jak w kanonicznej wersji z rusycyzmami tlumacz Robert Stiller stworzyl dla tej powiesci osobny jezyk, bedacy brawurowym popisem wynalazczosci jezykowej. A przy tym to jezyk przerazliwie realny - polszczyzna wlasnie zmierza w tym kierunku, bo w tej wersji Stiller przepowiada uleganie wplywom angielskim w naszym jezyku. A sam powiesc to przeciez obok "1984" Orwella, "Nowego znakomiciego swiata" Huxleya, czy "My" Zamiatina - najwazniejsza wspolczesna antyutopia. I nie to jest w niej najokropniejsze, co jej bohaterowie wyczyniaja, ale to, co sie przy tym dzieje w ich tylko pozornie ludzkiej swiadomosci. Ksiazka - legenda. W dodatku rozslawiona przez slynny film S. Kubricka.